Za sprawą rozdania na fanpejdżu drogerii Cytrynowa stałam się posiadaczką tej o to sławnej szczotki. Cały internet już chyba o niej grzmi. Ja długo dorastałam do tej myśli żeby ją kupić. Przez długi czas oglądając dziewczyny na YT, które się nią zachwycały myślałam sobie, że to jakieś naciagactwo. Szczotka z plastiku za 50 zyla, która ma robić cuda... to samo przecież mam z moim grzebieniem z szerokimi zębami, który wygląda jak grabie i kosztuje 4 zł w każdym sklepie.
Jednak od kiedy nie używam odżywek z silikonem w skaldzie dostaje szału kiedy mam rozczesać włosy szczególnie na końcach i naszła mnie myśl, że może ta szczotka "dla konia" da radę... już miałam ją kupić, ale Cytrynowa mnie ubiegła i wybrałam sobie TT.
Myślę też, że te dwa tygodnie od kiedy ją mam to dobry moment żeby coś o niej powiedzieć.
Moja szczotka to nowa wersja Salon Elite. Jak przeglądałam zdjęcia w internecie to jest ona lepiej wyprofilowana i idealnie pasuje nawet do małej dłoni takiej jak moja.
Opis w internecie znalazłam następujący:
Nowa wersja kultowej szczotki do włosów.
Salon Elite ma nieco zmieniony kształt oraz i nieco większą powierzchnię czeszącą.
Szczotka eliminuje sploty i węzły, minimalizując łamanie, rozdwajanie i
uszkodzenia spowodowane złym traktowaniem. Jest to idealne rozwiązanie
dla każdego rodzaju włosów.Zalecana jest dla niezdrowych, zniszczonych
koloryzacją włosów, przedłużanych włosów, splątanych a także dla dzieci,
które nie lubią uczucia `ciągnięcia` podczas rozczesywania.
Wszystko pasuje. Moje włosy są dwukrotnie rozjaśniane, farbowane, grube, falowane, plączące się niemiłosiernie, skołtunione na końcach. Zawsze czesanie kończyło się szarpaniem całej głowy, a po pięciu minutach kołtuny wracały. Skończyło się na tym, że jak nie musiałam to się nie czesałam...
Jak widać moja jest w odblaskowym kolorze. Kiedy odpakowałam przesyłkę zdziwiłam się, że jest aż tak odblaskowa, ale fajnie bo widzę ja z daleka i nie szukam po pokoju.
Jej kształt pozwala na to aby pewnie trzymać ją w dłoni. Tak jak wspomina lam wyżej idealnie leży nawet w małych łapkach i w trakcie czesania nie wypada nam z ręki.
Jest solidnie wykonana z plastiku i dobrze wyprofilowana w miejscu gdzie są ząbki. Dobrze pasuje do kształtu głowy. Nie drapie i fajnie masuje. Myślałam, że ząbki będą twarde, ale są ok.
Materiał, z którego jest wykonana pozwala nam na wygodne jej umycie bez obawy, że coś nam się rozwali, rozklei. Trzeba jednak pamiętać aby nie kłaść jej ząbkami w dół bo nam się rozkraczą.
(do zdjęcia raz ją poświęciłam)
Kiedy suniemy nią po włosach wydaje taki dźwięk jak szczotka mojej prababci taka szeroka i było do niej w komplecie lusterko takie do trzymania w ręce... nie wiem czy wiecie o co mi chodzi, ale w każdym razie dobrze mi się ten dźwięk kojarzy :D
TT mimo, że jest plastikowy to nie elektryzuje włosów. Bardzo dobrze rozczesuje włosy. Nie ciągnie i nie wyrywa. Rozczesuje każdego kołtuna na sucho jak i na mokro bez szarpania. Włosy później są gładkie i co dla mnie jest fenomenem to nie plączą mi się ponownie tak jak po grzebieniu.
Zwracam honor szczotce. Już nigdy nie powiem, że to jakiś wymysł żeby trzaskać nas po kieszeni.
Szczotkę polecam każdej dziewczynie, która ma gęste, gruba i długie włosy i użera się z kołtunami. Ta szczotka jest fenomenalna. Nie wiem jakim cudem, ale jest. Mam ochotę na wersję przenośną do torebki bo tej ze sobą nie zabieram bo boję się, że zniszczę ząbki. No i tamta jest mniejsza. Domową wersję jak ta się zepsuję na pewno też kupie ponownie (mam jednak nadzieję, że starczy mi na długo). NIE CHCĘ INNEJ SZCZOTKI.
(Jaram się jak wariatka i mogłabym się cały czas czesać :D)Znajdziecie ją w sklepach internetowych i na allegro.
Moja pochodzi z drogerii Cytrynowa gdzie serdecznie Was zapraszam. Obsługa jest bardzo miła. Można bez problemu napisać do nich wiadomość na FB i nie pozostaniecie bez odpowiedzi.
W swojej ofercie mają także naturalne kosmetyki, ofertę modnych rosyjskich ostatnio specyfików oraz arabskie cuda wianki i olejki. Jest coś dla fanów kąpieli w wannie czyli produkty Bomb Cosmetics i gama niemieckich produktów takich jak Balea i Alverde. Każdy znajdzie tam coś dla siebie bo jak nie do ciała, włosów czy twarzy to dla domu lub do makijażu.
Zapraszam Was serdecznie do odwiedzenia Cytrynowej :) (link w obrazku)
Miłego dnia i do zobaczenia następnym razem :)
Avida
mnie też się podoba :) jestem jej właścicielką od kilku dni . wygrałam ją w rozdaniu u Rossnett :)
OdpowiedzUsuńja też mam problem z rozczesywaniem :(
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi ta szczotka :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna nie czytałam tak pozytywnej recenzji o TT. Być może te drobne zmiany, o których pisałaś wpłynęły pozytywnie na jakość szczotki :) Kolor rewelka! :D
OdpowiedzUsuńDziewczyny, które miały starą wersję mówią, że ta jest lepsza i nie wypada. Tamta była jakaś szeroka taka jak widzę no i ta nowa ma więcej ząbków. Ja mam strasznie skołtunione włosy. Zwykłe szczotki wyrywały mi masę włosów, grzebień tego nie robił, ale źle rozczesywał. TT to moje wybawienie
Usuńaaa no i mogłam wybrać ten kompakt od razu, ale się naczytałam, że wypada z ręki i lepiej wziąć tę. Poczekam może też ja ulepszą
Usuńkompakt- tylko do torebki. na codzien zdecydowanie "pełna wersja", ma całkiem inne ząbki- sztywne (choć z czasem delikatnie zmiękną) i sztywniejsze niz w poprzedniej wersji klasycznek. Compact natomiast ma miękkie wloski i nie czesze tak szybko jak elite, choc jest...przyjemniejsza dla głowy:)
UsuńDobrze wiedzieć. W takim razie przed zakupem się dobrze zastanowię bo nie wiem czy sobie da radę z moim buszem na głowie skoro ma miększe włoski
Usuńnajlepiej mieć zwykłą wersję w domu i kompakt w torebce :)
UsuńMarzę o tej szczotce od dawna :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta szczotka, może rzeczywiście okazałaby się genialna :)
OdpowiedzUsuńjak Ty ją zachwalasz to ta szczotka dla konia musi coś mieć w sobie :D
OdpowiedzUsuńja już mam dwie szczotki TT - starą wersję Twojej i kompaktową; obie bardzo lubię i nie wrócę na pewno już do zwykłych szczotek i grzebieni; pomimo, że TEN plastik kosztuję aż 50zł to wart jest każdej złotówki (w moim mniemaniu)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na rozdanie :)
Teraz odwołuję to moje gadanie "jakie te laski głupie jarają się szczotką z plastiku za 50 zł" bo ja sama się teraz jaram ;D
Usuńojj tam ... tylko krowa zdania nie zmienia :)
Usuńnie miałam tej szczotki :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie kosmetyków :)
http://monika-agness.blogspot.com/
też ją chciałam mieć,ale potem się naczytałam głupot i odpuściłam;/
OdpowiedzUsuńMam ten sam model i nie wyobrażam sobie czesania włosów czymś innym ;)
OdpowiedzUsuńJa wybrałam DTangler i jestem z niej bardzo, ale to bardzo zadowolona;)
OdpowiedzUsuńNich CI słuzy:)
musze kiedyś kupić :D
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taka :D
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor :) ja nadal nie mam TT i na razie mnie do niej nie ciągnie, ale to pewnie dlatego, że moje włosy rozczesuję byle czym włącznie z palcami ;)
OdpowiedzUsuńRównież mam wersję elite i bardzo ją lubię ;) polecam każdemu ;)
OdpowiedzUsuńCzas ja kupić nie ma co sie ciagle zastanawiać. Zachęciła mnie;)
OdpowiedzUsuń